The Billionaire's Bargain Bride
Romans
14.6K
Opis
Sadie Greer wlasnie skonczyla dziewietnascie lat, gdy jej ojciec zaaranzowal jej malzenstwo z deweloperem kryptowalut Cenricem Wolffem w ramach umowy biznesowej. Zaraz po ukonczeniu studiow wreszcie go poznala i tego samego dnia wyszla za niego za maz - za zlem owinietym w ladny garnitur wart tysiac dolarow. Nieswiadoma Sadie, jej maz ma swoje wlasne motywy. Cenric Wolff juz od lat spi z swoim wrogiem, aby pomoc obalic mezczyzne odpowiedzialnego za smierc jego braci, nawet jesli oznacza to poswiecenie wlasnej wolnosci. Ozenil sie z corka swojego wroga. Sadie to tylko czesc jego planu, jego podmiot, slabe ogniwo. Ma ja oczarowac, uwiesc ja w swoim lozku i wykorzystac jako swoja pionke. Kiedy zaczyna ja poznawac, widzi, ze nie jest taka jak jej ojciec. Cenric zaczyna odczuwac cos, obawiajac sie, ze traci nad nia kontrole. On sie coraz bardziej angazuje emocjonalnie. W przeciwienstwie do tego, czego brat Sadie ja nauczyl przez lata, nie czuje niebezpieczenstwa w powietrzu. Cenric lubi przejmowac kontrole, aby zapewnic jej bezpieczenstwo, ale zadne ciemnosci i zagrozenia, tylko emocje i szalona chemia. Gdy zaczyna go poznawac, cos innego w niej wzbiera na powierzchnie. Obaj wpadaja w swoja wlasna pulapke. Prawdziwe intencje Cenrica i tajemnice jej rodziny wychodza na jaw. Ale nie ma niczego, czego Cenric by nie zrobil, aby udowodnic, ze w ich zaaranzowanym malzenstwie jest cos wiecej, nawet jesli oznacza to zaprzyjaznienie sie z mezczyzna, ktory krzywdzi jego zone.
Rozdział 1
Dec 10, 2024
Umowa handlowa
CENRIC
Nienawidzę obietnic. Zawsze tak było.
Kiedy złożyłem obietnicę o ochronie kogoś, zawiodłem ją. To zmieniło moją perspektywę - być może była skazana na zdradę. W tej chwili było to sprzeczne z wszystkim, w co wierzyłem. Musiałem dotrzymać tej obietnicy. Nawet dla kogoś takiego jak ja, nie mogłem uciec od tego.
To się stało nawet zanim stałem się tym, kim byłem, i powinienem o tym zapomnieć, ale patrząc na umierającą kobietę w moich ramionach, której nie udało mi się ochronić, nie mogłem tego zostawić. Musiałem to umożliwić, nawet jeśli oznaczało to zrzeczenie się mojego życia wolności.
Przeglądałem folder na swoim biurku. Chciałem oderwać myśli od ślubu - mojego ślubu za dwa dni. A oto ja, zapracowany, mimo że powinienem odpoczywać przed tym cholernym końcem mojego stanu kawalera.
Ale była w niej coś, czego nie mogłem pozbyć się.
Nie spotkałem jej. Zdecydowałem się nie robić tego. Małżeństwo to był jebany interes, a jej rodzina była entuzjastycznie nastawiona do tego - faktu, że dosłownie ją kupiłem, i że wiedziała o tym - to mnie obrzydzało.
Mój brat, Cas, spotkał ją w moim imieniu. Zawsze znajdowałem wymówki za każdym razem, gdy odbywały się spotkania, nawet nasze zaręczyny. Nie nazwałbym tego przyjęciem, ponieważ nie byliśmy zakochani.
To była umowa handlowa - wzajemne porozumienie między jej ojcem, a mną.
Niebieski folder znów przyciągnął moje spojrzenie, nawet jeśli przez cały miesiąc starałem się go ignorować.
Cholera.
Chwyciłem go i otworzyłem. Przymknąłem oczy, zanim spojrzałem na pierwszą stronę. Jej zdjęcie mnie zaskoczyło. Wyglądała na młodą na tej fotografii, ale wiedziałem, że ma już dwadzieścia jeden lat. Faktycznie, skończyła studia w tym roku.
"Już ją polubiałeś?" Prawie wypadłem z krzesła. Również rumieniłem się, jakby ktoś właśnie złapał mnie na gorącym uczynku.
Zamknąłem folder i odwróciłem się, by spojrzeć na mojego brata. "Co tu robisz? Czy nie masz się przymierzać do swojego głupiego smokingu, czy coś?"
Podszedł do mojego biurka i chwycił folder z raportem z weryfikacji tła, o który prosiłem mojego detektywa. Byłem ciekawy mojej przyszłej żony, a jednocześnie chciałem trochę poznać jej życie. Szczerze mówiąc, chciałem znać jej poprzednie związki przed naszym ślubem.
Jej rodzina, z drugiej strony, nienawidzę jej ojca, tak samo jak jej brata. Który zdrowy ojciec robi takie rzeczy swojej własnej krwi?
Hanslo to był syn suki, który wybrał ratowanie swojego biznesu ponad swoją córką.
Jej brat, Jasper, był innym przeklętym drańcem. Nienawidziłem go jeszcze bardziej - miał moją przyszłą żonę na smyczy. To musiało się skończyć, albo ja sam to zakończę.
"Cenric?" Szczypnął mnie w twarz. "Twoje zęby roztrzaskałyby się, gdybyś się nie uspokoił. A ty przecież masz zamiar wyrobić dziury w tej ścianie."
"Przepraszam. Dlaczego znowu tu jesteś?" Wyprostowałem się na krześle.
"Nigdy ci nie powiedziałem, ale przybyłem tutaj, żeby się tobą zająć i upewnić się, że nie łapiesz paniki i nie planujesz zrobić bieguna przedślubnego."
Przekręciłem oczami. Spojrzałem na sterty folderów i chciałem je wyrzucić do kosza. Próbowałem się skoncentrować na kilku rzeczach, zwłaszcza nie czytaniu pliku mojej narzeczonej. Cholera. Brzmiało strasznie.
Widziałem ją tylko raz, ale to było lata temu. Wciąż chciałem, żeby była brzydka, gruba, z aparatem na zębach i pryszczami, ale jeśli zdjęcie z tego folderu jest aktualne, to jest niewątpliwie piękna.
Miała małą, okrągłą twarz. Jej wielkie, błękitne oczy, patrzące na mnie, skrywały mnóstwo tajemnic. Jej nos był prosty i idealny. Te usta powinny być grzechem. Jej ciemnobrązowe włosy tylko ją upiększały.
Była moim zgubnym upadkiem. Czułem to.
"Wiem, że każdy będzie nerwowy, wchodząc w małżeństwo. To normalne. Nie bylibyśmy ludźmi, gdybyśmy nie czuli, że w naszym żołądku jest taki węzeł."
Miał rację, nigdy wcześniej nie byłem tak nerwowy, ale wiedząc, że moje życie zmieni się drastycznie za dwa dni, nie mogłem się tego wyrzucić, tak dziwny, że aż chciało mi się rzygać.
"Oszczędź mi rady, bracie. To nie ty będziesz związany z kobietą, którą nie znasz."
"Będzie dobrą żoną. Uwierz mi. Gdybyś tylko poszedł za moją radą i ją spotkał, nie czułbyś się w ten sposób."
Wpatrywałem się w niego z wrogością. "Chcę się nią zająć, a nie zakochać."
"Więc przyznajesz, że jest atrakcyjna?"
"Odczep się. Nie mogę tego przejść. Wiedząc, że jej ojciec i Jasper są żądni władzy, czuję, że znowu jej zawiodę. Nie pozwolę, żeby się to zdarzyło."
"Wtedy podjąłeś słuszną decyzję."
"Mam nadzieję. Mam nadzieję, że nie będzie koszmarną osobą."
"To nie może być tylko od ciebie, bracie. Powinno być dwustronne."
"Odczep się. Zmykaj, zanim ucieknę i nie pojawię się w dniu jebanego ślubu."
"Mi to obojętne. Jakiś czas temu byłem się żenić z twoją narzeczoną."
Nieznane poczucie władzy ogarnęło mnie. Słowa "żenić się" i "narzeczona" w jednym zdaniu sprawiły, że zobaczyłem czerwone. Niespotykane poczucie posiadania mnie zszokowało, że nawet własnego brata chciałem udusić.
On pokręcił głową, zanim jego usta rozchyliły się w szerokim uśmiechu. Jego oczy błyszczały śmiechem. Jego usta drgnęły w zdumieniu, zanim unióśł ręce w geście poddania.
"Zmykaj stąd. Mam wiele rzeczy do załatwienia, zanim ruszę wesele."
"Do zobaczenia, bracie." Przyłożył się do przepustnicy, zanim wybiegł przez drzwi mojego biura.
Gdy Cas odszedł, niewygodnie przesunąłem się na krześle. Zacząłem sobie uświadamiać, że nie ma odwrotu. Wszystko było ustalone i gotowe na ten wielki dzień, poza mną, któremu nawet znalezienie dziewczyny nie przyszło do głowy, a co dopiero żenić się z kobietą, o której nie wiedziałem nic poza tym, że nazywa się Greer.
Spowiedziałem jej zdjęcie z nadzieją, że magicznie zamieni ją w brzydkiego kaczątka. Ale im dłużej się na nią wpatrywałem, tym bardziej zmieniała się w jebanego łabędzia. To się nie dzieje. Coś w niej sprawiało, że chciałem ją posiadać, oznaczyć, wziąć tu i teraz. Jezus.
Byłem przyzwyczajony do pozwolenia, że moje pożądanie prowadzi mnie, jeśli chodzi o seks. Dostałem to, czego chciałem, i dałem to, czego mogłem. Ale patrząc tylko na jej obraz, chciałem, żeby się myliłem. Te nieznane uczucia pełne surowego pożądania, złości i zaborczości zaczęły wymykać się spod kontroli. I co gorsza, jeszcze jej nie spotkałem.
Prawie podskoczyłem na swoim krześle, gdy mój telefon drgnął na biurku. Na ekranie migał nieznany numer.
"Wollf."
"Pomóż mi!" To był głos przerażonej kobiety. Moje serce stanęło martwe w mojej klatce piersiowej.
Zastygłem na moment. Dlaczego mam wrażenie, że ją znam?
"Kto to?"
The Billionaire's Bargain Bride
71 Rozdziały
71
Treść
Gatunki
O Nas
Dla pisarzy
Copyright © 2025 Passion
XOLY LIMITED with the registered office at Las Vegas, NV, USA, 89101