My Mate Has Two Wolves
Romans
331.6K
Opis
Jest corka Alfy Black Moon Pack, ale zawsze zyla jak sluzaca. Jej ojciec i macocha nienawidzili jej, poniewaz byla bezwolna. Do czasu wieczoru gromadzenia do parzenia, spotkala tajemniczego mezczyzne. Zabral jej dziewictwo i zniszczyl jej zycie. Zostala wygnana i stala sie wedrowna wilkolakiem, jednak nagle odnalazla swoja wilkolacza nature. O co tutaj chodzi?
Rozdział 1
May 31, 2025
Chapter 1
POV Catherine
Słońce raziło mnie w oczy. Powoli usiadłam na łóżku i zorientowałam się, że jestem w nieznanym pokoju. Ubrania rozrzucone na podłodze to te same, które miałam na sobie podczas wczorajszego rytuału kojarzenia par.
Wczoraj odbył się rytuał kojarzenia par w Mrocznym Lesie. Była to tradycja, zgodnie z którą wilkołaki mieszkające w New Jersey organizowały co roku rytuał kojarzenia w Mrocznym Lesie. Alfa i Luna z każdej watahy przyprowadzali tu swoich niesparowanych wilkołaków, by znaleźli swoje bratnie dusze podczas rytuału. Oczywiście, jeśli ktoś nie znalazł pary, mógł spróbować szczęścia w przyszłym roku.
Kiedy rytuał się rozpoczął, przechadzałam się z drinkiem, nie mając ochoty na znalezienie partnera. Pewnie chcecie wiedzieć dlaczego - bo nie miałam wilka.
Spacerując z kieliszkiem soku malinowego w dłoni, zobaczyłam moją macochę Elenę Anderson rozmawiającą z moją przyrodnią siostrą Giną Wyatt pod drzewem w rogu placu. Mimo że nie miałam wilka, mój słuch był wyjątkowo dobry. Dlatego nawet z daleka słyszałam, o czym rozmawiają. Choć Gina mówiła cicho, i tak ją słyszałam. Obgadywały moją matkę.
Wzbierał we mnie gniew. Jak śmiała! Gdy skończyły rozmawiać, zatrzymałam Ginę, gdy była sama, żądając przeprosin za matkę. Najwyraźniej zignorowała moje ostrzeżenie i z bezczelną miną typu "no i co z tego", więc oblałam ją sokiem jagodowym, uśmiechając się na widok jej krzyków i ucieczki.
Ale moja macocha była wściekła i krzyknęła tonem Luny: "Catherine! Znajdź swoją siostrę natychmiast!"
Nie mogłam nie wykonać rozkazu Luny, nawet jeśli nie chciałam, więc poszłam szukać Giny.
"Gina! Gdzie jesteś?" Byłam już na obrzeżach Mrocznego Lasu, w pewnej odległości od placu. Gdybym poszła dalej, zapuściłabym się głęboko w las. Nie sądziłam, że Gina straciłaby rozum i pobiegła do lasu późną nocą.
Starałam się ignorować śmiech tłumu, nasłuchując kroków Giny. Nagle poczułam zapach wanilii. Czułam niezliczone zapachy, ale przysięgam, że żaden nie był tak pociągający jak ten.
Podążyłam za zapachem, próbując zbliżyć się do jego źródła. Gdy podeszłam do drzewa, wysoki mężczyzna wyskoczył zza niego. Natychmiast uderzył we mnie silny zapach wanilii. Choć w słabym świetle nie widziałam jego twarzy, wiedziałam, że nie należy do mojej watahy.
"Kim jesteś?" zapytałam ostrożnie. Jego oddech był głośny i miałam wrażenie, że wpatruje się we mnie w ciemności. W takiej sytuacji nie odważyłam się działać pochopnie.
Nagle rzucił się na mnie i złapał w ramiona. Był tak silny, że nie mogłam się wyrwać. Gdy próbowałam krzyczeć o pomoc, nagle ogarnęło mnie dziwne uczucie. Moja świadomość jakby została przejęta przez kogoś innego. Nie mogłam jasno myśleć i w końcu zemdlałam.
Kiedy się obudziłam, byłam w tym dziwnym pokoju. Odsunęłam kołdrę i wstałam z łóżka, zbierając swoje ubrania. Na oparciu krzesła obok wisiała męska marynarka. Co do cholery? Ze złością rzuciłam ją na łóżko - ten drań po prostu sobie poszedł?
"Czy to mój partner? Czemu teraz nic nie czuję?"
Mimo bólu między nogami, ubrałam się. Ale potem zauważyłam, że zaginął obsydianowy wisiorek od matki. Po frustrującym przeszukaniu całego pokoju, usłyszałam pukanie do drzwi.
Moja macocha i ojciec wpadli do środka, gdy otworzyłam drzwi.
"Alfa Wyatt, twoja córka spędziła całą noc bawiąc się z nieznajomym, podczas gdy cała wataha jej szukała. Jeśli inni się o tym dowiedzą, nasza wataha zostanie zhańbiona!" Elena przybrała zdziwiony wyraz twarzy i krzyknęła do mojego ojca. Potem spojrzała na mnie złowrogo.
Elena prychnęła i powiedziała: "Catherine, kazałam ci wczoraj szukać Giny. A co ty zrobiłaś? Bawiłaś się tutaj."
"Nie, wcale nie!" Pospiesznie wyjaśniałam.
"Spójrz na malinki na swojej szyi. Nadal próbujesz nas oszukać?"
Odruchowo zakryłam szyję. Ten przeklęty mężczyzna zostawił wiele malinek na mojej szyi.
"Catherine, jestem tobą bardzo rozczarowany." Troy spojrzał na moją szyję, potem na bałagan w pokoju i pokręcił głową.
Pochodzę z Watahy Czarnego Księżyca, a mój ojciec jest Alfą. Moją matką była Paisley Davis, ostatnia Luna watahy. Zmarła jednak, gdy miałam trzy lata.
Szczerze mówiąc, wiedziałam, że Luna jest niezbędna dla watahy wilków. Jednak mój ojciec ożenił się z Eleną zaledwie dwa miesiące po śmierci mojej matki. Dlatego trudno mi było uwierzyć, że ojciec naprawdę rozpaczał po śmierci swojej partnerki.
Elena prześladowała mnie, odkąd tylko pamiętam. Najwyraźniej nie każda wataha ma szczęście mieć dobrą Lunę.
"Nie bawiłam się." Uspokoiłam się i powiedziałam spokojnie: "Spotkałam wilkołaka, gdy szukałam Giny, a potem zemdlałam. Nie mam pojęcia, dlaczego tu jestem. Myślę, że to prawdopodobnie mój partner."
"Twój partner?" Elena zadrwiła. "Niemożliwe. Kłamiesz. Nie będziesz miała partnera."
"Wiem, że nie mam wilka, ale wiele wilkołaków takich jak ja znalazło swoich partnerów. Mam rację?" Starałam się być cierpliwa w obecności ojca, mimo niezadowolenia z postawy Eleny.
Chociaż byłam zła o to, co ten mężczyzna mi zrobił, rzeczywiście miałam wczoraj dziwne uczucie. Nie wiedziałam jednak, czy to było to uczucie między partnerami.
Elena nie odpowiedziała na moje pytanie, zamiast tego spojrzała na mojego ojca.
"Gdy się urodziłaś, czarownica przepowiedziała ci przyszłość i powiedziała, że jesteś wilkołakiem, który nigdy nie będzie miał partnera" powiedział powoli Troy, patrząc na mnie ze współczuciem. To było dla mnie szokujące.
"To niemożliwe! Niemożliwe! Jak mogłabym nie mieć partnera?" powiedziałam odruchowo.
Teraz byłam jeszcze bardziej zrozpaczona niż wtedy, gdy w wieku osiemnastu lat odkryłam, że nie mam wilka.
Mój umysł był w chaosie i nie mogłam jasno myśleć. Wilkołaki zawsze żyją w grupach, a każdy wilkołak bez partnera będzie samotny do końca życia.
"Czy twój ojciec by cię okłamał?" Elena powiedziała szyderczo. Potem spojrzała na mojego ojca i powiedziała: "Kochanie, wiem, że jesteś w trudnej sytuacji. Ale przywódcy watahy są na zewnątrz i musimy się tym odpowiednio zająć."
"Catherine, nie będę stronniczy, nawet jeśli jesteś moją córką." Troy wziął głęboki oddech. Jego twarz stała się spokojna, a w jego tonie pojawiła się powaga i autorytet.
My Mate Has Two Wolves
350 Rozdziały
350
Treść
Gatunki
O Nas
Dla pisarzy
Copyright © 2025 Passion
XOLY LIMITED with the registered office at Las Vegas, NV, USA, 89101